sobota, 4 października 2014

Rozdział 25

Harry zszedł na dół i usiadł przy stole. Nikt nawet na niego nie spojrzał - to akurat nie było zbyt wielkim zaskoczeniem.
Dudley siedział na krześle naprzeciwko z ustami wygiętymi w podkówkę i łypał spode łba. Odkąd wrócił ze szkoły i przeszedł na przymusową dietę, zachowywał się tak, jakby cały świat wyrządził mu dużą krzywdę. 
Ciotka Petunia drżącymi rękami nałożyła każdemu z domowników ćwiartkę grejpfruta. Harry szybko pochłonął swoją porcję myśląc o tym, że jak tylko wróci do siebie na górę, zje sobie kawałek któregoś ze swoich tortów urodzinowych. Albo tego orzechowego ciasta od bliźniaczek...
Z kulinarnych marzeń na jawie wyrwał go dzwonek do drzwi.
- Kogo tam niesie? - warknął wuj Vernon, Po tym, co dostał na śniadanie, był nabzdyczony jak osa. Wyszedł z kuchni.
Najpierw Harry usłyszał, jak wuj rozmawia z kimś bardzo cicho, a potem gniewny ryk "CHŁOPCZE!". Od razu domyślił się, że te słowa skierowane są do niego, więc zostawił ciotkę i kuzyna samych w kuchni.
(...)
- Czy mogę już odejść? Muszę dokończyć list do Syriusza...wie wuj, do mojego ojca chrzestnego.
Policzki wuja Vernona przybrały barwę dojrzałych śliwek; Harry wszedł na zakazany teren i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
- A więc....a więc pisujesz do niego, tak? - zagadnęła wielka wąsata śliwka na pozór zdawkowym tonem.
- Tak, bardzo się interesuje moim losem. - powiedział łagodnie Harry, kładąc nacisk na każde słowo. - A czasem koresponduję też z jego córkami.
Wujowi oczy wychodziły z orbit.
- CÓRKAMI?! CÓRKAMI?! Ten psychopata ma dzieci?! 
- Tak, ma. - potwierdził z uśmiechem Harry. - Bliźniaczki.Jestem na sto procent pewny, że one również kontaktują się z ojcem. Gdyby na przykład usłyszały ODE MNIE, że jestem źle traktowany,, mogłyby go o tym powiadomić, coś przekoloryzować, a wtedy...
- Dość! Dość! - zawołał wuj Vernon, wymachując dziko rękami. - Kim w takim razie jest matka?!
- Wuj już ją widział. - odparł Harry, uśmiechając się w duchu. - Po ostatnim semestrze przyjechała po córki mercedesem cabrio...tym czarnym, pamiętasz?
Wuj Vernon wytrzeszczył oczy. Najwyraźniej nie mieściło mu się w głowie, że żona zbiegłego mordercy może mieć długie nogi i luksusowy samochód. Harry uśmiechnął się w duchu. Ech, te specyficzne poglądy...
Po wielu pertraktacjach, łagodnych szantażach i zmianach koloru wuja Vernona Harry'emu udało się wycyganić pozwolenie na udział w mistrzostwach. Poszedł do siebie na górę, dokończył list do Syriusza i rzucił się na łóżko, z czołem odciążonym od bólu i ufnym spojrzeniem w przyszłość.

******************************

No, hejka! Dzięki za cierpliwość, ale miałam zepsuty komputer. Powiedzcie lepiej, jak Wam się podoba mój nowy nick, awatar oraz to, że napisałam kolka słów o sobie.

Szczerze Wam oddana,

Marta/Marlena Blackbates

13 komentarzy:

  1. No tak. To po kolei. Rozdział super! Właśnie byłam ciekawa reakcji wuja Vernona kiedy się dowie kim jest Julie. Twój nowy nick też całkiem fajny. Opis bardzo fajny. Lubię wiedzieć coś o osobie, która pisze. Życzę dużo weny ~Tini

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! Czekam na kolejny. Weny ~Dorcas

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział,żałuje że trochę krótki ale bardzo fajny. Awatar też fajny a te kilka słów o tobie są naprawdę super.Lubie wiedzieć trochę o blogerkach :)
    Życzę fajnych pomysłów na rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dla Ciebie taką małą wiadomość. Po pierwsze nadal czekam na nowy rozdział. Po drugie jeśli nie będę komentować to nie miej mi tego za złe, ale wyjeżdżam na tydzień i nie będę miała dostępu do komputera, a w telefonie mam coś zwalone i nie mogę zalogowywać się na konto google. Dlatego proszę nie myśl, że przestałam czytać Twojego bloga. Skomentuję jak tylko będę mogła i mam nadzieję, że będę miała co komentować. Życzę dużo weny i pozdrawiam. ~Tini

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam czytać twoją "książkę" tak od wakacji. Ten rozdział był super, podobnie jak reszta.
    I teraz takie pytanko, kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  6. Marlena co z nowym rozdziałem? Błagam nie mów mi tylko, że zawieszasz bloga bo ja go po prostu ubóstwiam. Mam nadzieję, że nowa notka już nie długo. Jeśli nie to przynajmniej odpisz na komentarz i powiedz kiedy mniej więcej może się pojawić. Twoja wierna fanka ~Alice (Tini)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy nowy rozdział? Nie mogę się już doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli masz ochotę zapraszam http://syriusz-black-i-dorcas-meadowes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Serce mi sie kraje, jak to czytam. Wyc mi sie chce. Tyle nowzch twarzy, a mniw przy tym nie na! Kochana Tini, Dorcia, Madziu, zrozumcie - ja sie teraz PRZEPROWADZAM! Naprawde chcialabym poswiecac Wam i moim charkom kazda wolna chwile, bo was uwielbiam - tyle ze wolnych chwil mam ostatnio tak malo! Ale niw bojcie sie - nowy rozdział w przyszłzm tygodniu, chocby mieli mnie i zabic. Mam nadzieje, ze mi wybaczycie.

    Szczerze Wam oddana

    M.B.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasne że ci wybaczę! Bałam się tylko, że zamierzasz odejść.Pisz spokojnie nowy rozdział. Weny i powodzenia przy przeprowadzce. A jak będziesz miała czas to zajrzyj na bloga, którego link ci podałam. Lubisz HP więc mam nadzieję, że będzie ci się podobał.
    P.S. Jestem Alice.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście że Ci wybaczę to zrozumiałe w takiej sytuacji że nie mogłaś pisać...najważniejsze że dalej wstawiasz notki a ja będę miała co czytać i komentować.
    Wierna fanka Magda :)

    OdpowiedzUsuń

Akwizytorom dziękujemy